21 maja 2018

Czy pisanie ma sens?

Myśląc o napisaniu swojej pierwszej książki, zwracasz się do mnie z pytaniem, czy pisanie ma sens? Czasem pytasz, jak książkę opublikować? Obawiam się, że nie mogę udzielić satysfakcjonującej odpowiedzi. 

Mogę się mylić, ale...

Zacznę od tego, że nie czuję się autorytetem w dziedzinie pisarstwa czy self-publishingu. Nawet nie czuję się pisarzem. Pisarz to zawód, a ja jestem hobbystą. Owszem, mam na tym polu spore doświadczenie i właśnie ono podpowiada mi, że na pytanie, czy pisanie ma sens, trzeba odpowiedzieć samemu. Natomiast e-mail podpowiadający jak opublikować książkę, musiałby być bardzo długi. Jak książka. 

Nie jestem na Twoim miejscu, a Ty na moim, więc dla Ciebie moje argumenty mogą nie mieć znaczenia. Oczywiście mam wątpliwości, zastanawiam się, kim jestem i co robię. I czy to ma sens. Spotyka mnie krytyka, niezbyt przyjemna. Minusów jest więcej, są jednak plusy samopublikowania. Taka działalność nie jest wyłącznie biała albo wyłącznie czarna. Samopublikowanie od ścieżki tradycyjnej dzieli cienka granica.


Ważny jest upór, niestety. 

Możliwe, że brak mi talentu i nigdy nie napiszę naprawdę dobrej książki. Istnieje jednak szansa, że jest inaczej. Może te książki, które już napisałem, kiedyś zyskają uznanie, bo są dobre? Może teraz zabrakło trochę szczęścia lub innego czynnika? Kiedy dopadają mnie wątpliwości, lubię myśleć, że swojej najlepszej książki jeszcze nie napisałem. To pozwala mi dalej pracować: pisać, skreślać, poprawiać. 

Oczywiście mógłbym się poddać, lecz takim sposobem nie da się stworzyć swojej najlepszej książki. Ambicjonalnie nie jestem spełniony, bo moje książki mogły być lepsze. Finansowo także nie jest wspaniale, bo mógłbym sprzedać więcej, ale lubię pisanie. To – przede wszystkim – moje hobby, więc będę pisał dalej. Tym bardziej że na razie nie wybieram się na tamten świat, więc robię to, co sprawia mi satysfakcję.

Wszyscy mamy własne powody

To, że chcesz pisać wyłącznie dla pieniędzy, jest mało prawdopodobne. Nie ukrywam jednak, że miło jest dostać przelew z tytułem „honorarium autorskie”. Tym bardziej że książka zwykle jest inwestycją. Lokujemy swoją pracę, czas i nierzadko pieniądze. Nawiasem mówiąc, trudno zarabiać na tym, co się napisało. Łatwiej zarabia się na tym, co już zostało opublikowane i się sprzedaje. To jednak inny temat, na inny wpis. 

Stoisz na rozdrożu. Z pewnością nie po raz ostatni. Tylko Ty możesz wybrać swoją drogę. Nie wiem, jakie masz cele, czego pragniesz i oczekujesz. Pisz, jeśli sprawia Ci to satysfakcję. Jeśli chcesz na tym zarobić, przyjmij do wiadomości, że nie będzie łatwo. To możliwe, ale jest trudne i wymaga wysiłku. O tym, jak zarabiać przeczytasz w moich poradnikach dla autorów. Pomogą Ci i odpowiedzą na większość Twoich pytań. 

Zacznij od pierwszego zdania. 

Wiem, że jestem w innej sytuacji, niż Ty. Jest jednak coś, co nas łączy. Jeśli chcesz pisać, sprawia Ci to radość i uważasz, że tworzysz interesujące dzieła, to nie warto się poddawać. Opublikuj swoje dzieło i włóż trochę wysiłku w jego promocję. Przy splocie pewnych okoliczności, może Twój tytuł zyska uznanie, a Ty honorarium autorskie i satysfakcję. Jeśli nie odważysz się na swój pierwszy krok, będziesz stał w miejscu. 

Nie czytałem tego, co napisałeś. Nie oceniam, nie krytykuję. Nie znam się na tym. Jestem tylko autorem. Lubię pisać. Nauczyłem się publikować i zarabiać na tym. Przez lata zebrałem wiedzę i postanowiłem się nią podzielić. Znajdziesz ją w poradniku pt. „Autor 2.0. Jak wydać (własną) książkę i na tym zarobić” oraz książce „Biblia #SELF-PUBLISHINGu”. Oba tytuły nie są idealne, ale pomogą wielu autorom. 

Pierwsze, amatorskie e-booki publikowałem już w 2002 roku. Wydałem ponad dwadzieścia różnych publikacji. Były to e-booki, książki, był nawet audiobook i utwór hipertekstowy. Część ukazała się w przekładach na język angielski oraz niemiecki, niektóre pod pseudonimem. Prowadziłem własne wydawnictwo i wydawałem w ośmiu innych. Przez piętnaście lat sprzedałem kilkadziesiąt tysięcy swoich utworów. 

Pisałem, że mogę się mylić?

A jednak wciąż jeszcze nie napisałem swojej najlepszej książki. Wierzę, że ja jeszcze napiszę, bo pisanie ma sens. Ma sens dla mnie. Przemyśl to.
--
fot. www.sxc.hu

1 komentarz:

  1. Zgadzam się, że ma sens dla autora, przede wszystkim dla niego.

    OdpowiedzUsuń

Komentarze wulgarne, hejt oraz spam będą usunięte.

Jak powstawała moja książka. Wielki Pies - kryminał inspirowany faktami. Kulisy pisania.

  Kilka tygodni temu pojawiła się moja nowa powieść z serii astronomicznej pt. „ Wielki Pies ”. Jak wszystkie moje kryminały i ta jest oczyw...