Człowiek przed klawiaturą nie różni się wiele od muzyka, stolarza,
hydraulika czy pracownika zakładu przetwórstwa mięsa, albo zawodnika
uprawiającego brazylijskie jiu-jitsu. Można nauczyć się pisania, tak samo, jak
przedstawiciele innych zawodów uczą się swojego fachu. I zwykle do tego
potrzebne są pewne książki. Dziś będzie o tych, dla prawie pisarzy.
Nie byłbym
sobą, gdybym lead powyżej nie zaopatrzył w tezę kontrowersyjną. Wszak przecież
to ona zdecyduje czy odbiorca zacznie czytać mój tekst, czy też porzuci go na
rzecz oglądania selfie na FC lub Instagramie, albo kształtowania obrazu świata
na podstawie Pudelka, Plotka czy innej Plejady. Pisania się można nauczyć? Co
za bzdura! A co z darem, talentem, iskrą bożą, że o żyłce i drygu nie
wspomnę?
Wielu okrywa
pisarstwo aurą czegoś, co nie istnieje. Bo w moim odczuciu jest ono aktywnością
taką jak każda inna działalność. I jak każdej innej można się w pewnym stopniu
nauczyć, co ochoczo potwierdzą nauczyciele szkółek i kursów creative
writing. Oczywiście łatwiej się nauczyć, jeśli mamy predyspozycje. Malarzem
też łatwiej jest zostać, kiedy potrafi się odróżniać róż od cyklamenu.
Pisarstwo jest aktywnością taką jak każda inna działalność
i można się go nauczyć
Dziś, kiedy
publikowanie stało się łatwiejsze niż kiedykolwiek wcześniej, wielu pragnie
pisać, niezależnie od potencjalnego pisarskiego daltonizmu. Wychodząc z
założenia, że podręczniki w pisarskiej edukacji powinny pomóc, sięgnąłem
po książki dla nich. I odczucia mam, że się tak wyrażę ambiwalentne.
Kto chce wiedzieć, czy słusznie, niech czyta, a potem hejtuje, ku uciesze
internetowej gawiedzi. Zaczynajmy.
„Praktyczny
Kurs Pisarstwa” Katarzyny Krzan. Interesująca pozycja. Jedna z
wartościowych, co zaskakuje (zważywszy na niezbyt imponującą objętość). Zawiera
esencjonalne porady w zakresie budowania fabuły, techniki narracji,
konstruowania postaci, prowadzania dialogów itp. Posiadacze doświadczenia w
pisaniu mogą poczuć niedosyt. Ta sama autorka wydała też drugi poradnik
pt. „Zacznij
pisać”. Tytuł o bardziej motywacyjnym charakterze skupia się
również na stronie praktycznej: czyli, jak wydać. Do niedawna były to najlepsze
krajowe lektury dla ludzi chcących poznać podstawowe tajniki warsztatu pisarza.
Był do chwili, kiedy ukazało się dzieło „Po bandzie, czyli jak napisać
potencjalny bestseller”.
To najlepszy podręcznik dla kandydatów na pisarzy,
z jakim się do tej pory zetknąłem
Kolejna
udana książka to „Galeria Złamanych Piór” Feliksa W. Kresa z notą
6,9. Pełne drapieżnego humoru komentarze autora do zazwyczaj
nieudolnej twórczości zwracają uwagę na główne błędy warsztatu. Nic dziwnego,
że książka nosi podtytuł – Jak nie należy pisać książki. Dziełko wartościowe,
jako lektura uzupełniająca. Ten sam autor opublikował też „Galerię dla
dorosłych”. Uwagi podobne, choć jak to już bywa z sikłelami, książka
słabsza (ocena 6,6). Często też nie na temat. Warto przeczytać, jeśli założymy,
że to uzupełnienie poprzedniego uzupełnienia.
„Maszyna
do pisania. Kurs kreatywnego pisania” – pozycja, od której proponowałbym zacząć pisarską
edukację. Katarzyna Bonda zawarła w niej wiele treści, mającej (tak
sądzę) w założeniu zmotywować czytelnika do pisania i dodać mu odwagi. Autorka
ogólnie rzecz biorąc wyszła zwycięsko w starciu z tematem (ocena 6,8). W
chwilach słabości, kiedy nic się nie udaje i wszystko chciałoby się rzucić,
warto poczytać.
Uwaga! To naprawdę warto przeczytać!
Lektura obowiązkowa!
Tutaj muszę
dorzucić kilka zdań o książce, która poradnikiem pisarskim sensu
stricto nie jest, a jednak okazuje się dla pisarza książką wielce
przydatną. Mowa o „Podróży autora”. Podtytuł dzieła Christophera Voglera
(Struktury mityczne dla scenarzystów i pisarzy) nie pozostawia
wątpliwości, że dzieło adresowane jest dla zaawansowanego czytelnika. Ocena
również (7,7) nie daje złudzeń, wcześniej czy później tę książkę kandydat na
pisarza musi przeczytać. Szczególnie jeśli zechce stworzyć fascynującego
bohatera.
„Vademecum
grafomana” Jerzego Wittlina (6,9) mimo prawie pół wieku od wydania
jest nadal świeże. Tytuł jest jak najbardziej przewrotny, bo to satyra na
piszących, a nie poradnik. Można się przy tej lekturze uśmiechnąć, by zaraz
potem przyznać autorowi rację. Jeśli potraktujemy tę książkę, jako
poradnik to wyłącznie o tym, jak nie robić z siebie błazna. A o to nietrudno,
niestety.
Dalej jest
gorzej. Ścianę hańby otwiera „Twórcze pisanie dla młodych panien” Izabeli
Filipiak (5,9). Już tytuł, z zaznaczeniem grupy docelowej, wzbudza wątpliwość.
Jeśli książkę nie będziemy traktować, jako poradnik, może ona ma sens. Głównie
dla czytelniczek z Bravo Girl w tornistrze albo ich wersji
późniejszej: korporacyjnych singielek z Cosmo w torebce. Nie warto.
Większość poradników pisarstwa tłumaczonych z języków obcych,
wypełniają bezużyteczne w Polsce fragmenty
Następne
moje rozczarowanie to „słynny amerykański podręcznik”, jak głosiły reklamy.
Oceny na LubimyCzytać wskazują, że jest ono naprawdę bardzo moje, bo kilkuset
czytelników „Warsztat pisarza. Jak pisać, żeby publikować. ” oceniło notą
7,2. Tymczasem czytanie męczyło bardziej niż cięcie pni hebanowych piłą z
tępymi zębami. Po lekturze odechciało mi się pisać. Czytać też. Mógłbym
błysnąć: jestem tak głupi, że nic nie (z)rozumiałem albo książka faktycznie
jest napisana trudnym, męczącym i bełkotliwym językiem. Wydaje mi się jednak,
że sedno problemu tkwi gdzie indziej. Książka Dwight Swain wprawdzie zawiera
ogrom wartościowych uwag, liczne trafne spostrzeżenia i rady, lecz jest także
przykładem, jak, „amerykańskie bestsellery” niekoniecznie są dobre w Polsce.
Na tym tle
wyłamuje się „Jak pisać. Pamiętnik rzemieślnika” Stephena Kinga.
Przy czym jestem zdania, że nie jest to poradnik, co tłumaczy zaskakująco
wysoką ocenę (7,3). To biografia z elementami warsztatu pisarskiego. I jeśli
przebrniemy historię potrącenia pisarza przez mikrobus oraz związane z tym
cierpienia, dotrzemy do licznych informacji, które zainteresują
niezainteresowanego życiem Kinga i które prawie-pisarz może wykorzystać. Na
przykład, by z manuskryptu skreślać, co tylko się da. Zgadzam się w 100%.
W bardzo
podobnej, tyle że epistolarnej konwencji Mario Vargas Llosa stworzył swoje „Listy
do młodego pisarza” (6,8). Ciekawe, lecz dla kogoś chcącego nauczyć się
pisania lub marzącego o karierze pisarskiej to nieprzydatne. Nie da się tego
powiedzieć o amerykańskim dziele Dorothei Brande pt. „Będę
pisarzem”. Jej książka, choć oceniona słabo (5,4) to rasowy
poradnik. Z lektury zapamiętałem, że warto być oryginalnym, pisanie wymaga
ciszy i nie powinno się mówić o planach, bo to zabiera energię. Fragmenty o
przenośnych maszynach do pisania i przypisy do anglojęzycznych dzieł raczej
drażnią, niż się przydają. Nie żałuję, ale widać, to odgrzewana nowość z
roku 1934! Przeczytać nie zaszkodzi.
Pisząc
poradniki pisarstwa, ich autorzy w większości ponieśli mniejszą lub większą
porażkę
Kolejny
przekład mile zaskakuje. Mam na myśli „Jak napisać powieść kryminalną” pióra
Lesley Grant-Adamson (ocena 6,7). Z czystym sumieniem mogę napisać, że to jeden
z najlepszych zagranicznych poradników podejmujących problematykę pisania.
Zawiera sporo wartościowych informacji, nie tylko na temat gatunku, lecz
beletrystyki w ogóle. Wyłamuje się z zasady, że przy tego typu dziełach autorzy
ponieśli mniejszą lub większą porażkę. Lektura obowiązkowa.
„Sztuka
pisania. Tajemnice warsztatu pisarstwa odsłaniają: Ernest Hemingway, John
Steinbeck, Kurt Vonnegut i inni)” – nazwiska w tytule oraz ocena (6,5)
sugerują, że to zupełnie porządne dzieło. Jednak lektura wskazuje, że jako
książka dla (prawie) pisarzy jest nieporozumieniem. Część autorów podaje
wartościowe informacje i pisze na temat, lecz zaraz obok pojawiają się
rozdziały, które nie powinny być w tej książce zamieszczone. Do tego złudny
jest tytuł, bo niektóre teksty zupełnie nie dotyczą pisarstwa, ale pracy
dziennikarskiej. Szkoda czasu i pieniędzy.
Okazuje się,
że napisanie poradnika o pisaniu powieści (tym bardziej świetnej) jest zadaniem
trudnym nawet dla agenta literackiego, jakim jest Albert Zuckerman. „Jak
napisać świetną powieść” przekonuje słusznie, że Polska to nie USA. Ocena
(6,3) zachęca tylko częściowo. Autor wyszedł z założenia, że prezentując
obszerne fragmenty i różne wersje planów powieści: „Człowiek z Petersburga”,
„Ojciec chrzestny”, „Ptaki ciernistych krzewów”, „Przeminęło z wiatrem” czy
„Garden od Lies” (?) osiągnie sukces. Widać jego starania odpowiedzenia na
tytułowe pytanie, ale ostatecznie nie bardzo mu się udaje zaprezentować
odpowiedź. O ile wiele wskazówek i rad trzeba uznać za wartościowe, to lektura
jest ciężka, nużąca i nudna. Fakultatywnie można się skusić.
Inaczej
będzie, jeśli pod lupę weźmiemy „Jak zostać pisarzem”. Reklamowany, jako
pierwszy polski podręcznik dla autorów zaskakuje od samego początku. Również
ceną. Bo pięć dych za 300 stronicową książkę w miękkiej okładce, z notą 6,5 na
LubimyCzytać.pl to dużo. Autorów jest aż sześciu (z naukowymi tytułami), ale
prawie wszystkim poradnik pomylił się z wykładem z teorii literatury. Nudny,
przegadany i przesyconym terminologią („hiperrealistyczny”, „purnonsens”, „konceptualny”,
„amplifikacja” „reguły hagiograficzne” itp.) tekst powodował, że robiło mi się
słabo. Owszem, na dużą pochwałę zasługuje pomysł, by ilustrować test
przykładami (cytatami) z krajowego dorobku, ale nie zmienia to faktu, że
„napisany lekko, dowcipnie” (jak głosi blurb na okładce) podręcznik jest bardzo
trudny w odbiorze i przeznaczony dla kogoś, kto na temat teorii pisania wie już
bardzo dużo. Kompletna porażka.
Większość autorów zanudza i leje wodę
Z wcześniej
wydanych (o ile oczywiście trafimy na te tytuły gdzieś w antykwariacie lub
bibliotece) warto polecić „Złoto i Magię” Issca Asimova (6,5).
Szczególnie jeśli kandydat na twórcę zainteresowany jest fantastyką. Ta sama
uwaga przy biografii Kira Bułyczowa: „Jak zostać pisarzem fantastą”,
chociaż ocena jest odrobinę lepsza (6,6). À propos przedstawianych
ocen z LubimyCzytać, nasuwa mi się konkluzja, że w wypadku dzieł o pisaniu, są
one wyjątkowo niemiarodajne.
Odradzam
marnowanie czasu, pieniędzy i prądu na „Lekcję pisania” pod redakcją
Janusza Andermana, a czytelnicy twierdzą zupełnie inaczej. Dwudziestu twórców,
wśród których błyszczą jak diament Pilch, Szymborska, Tokarczuk czy Krall,
pomyliło zadanie przedstawienia drogi do bycia pisarzem z opisaniem drogi do
stawania się gwiazdą. Chlubny wyjątek stanowi jedynie tekst Grynberga, dla mnie
na notę z poziomu 7 to jednak za mało.
Jest jeszcze
„Jak napisać powieść – ucz się sam” Nigela Watsa. Ocena 6,8 jest
zasłużona. Warto sięgnąć po ten tytuł. Wprawdzie niczym się on na tle
przedstawionych wcześniej tytułów nie wyróżnia, z wyjątkiem tego, że w tej
samej serii wydano inne dzieło. Mowa o „Jak pisać dobrą poezję” i zdaje
sobie sprawę, że będą tacy, którym teraz brew uniesie się nieświadomie. Tym
bardziej że oceniono ją bardzo podobnie. Mimo wszystko jednak warto przeczytać. Chyba, że poezja cię kompletnie nie interesuje.
Porady dla pisarzy – tak,
ale nie w poradnikach pisarstwa!
Zamierzającym
opublikować swoje próby pisarskie z myślą o zarobku polecam popełnione
przeze mnie dzieło „Autor
2.0. Jak wydać (własną) książkę i na tym zarobić”. Wiem, że zdanie
poprzednie brzmi jak autoreklama i chwalenie własnego ogonka, ale faktem jest,
że moja książka piszącym się przyda, a szczególnie tym, którzy zechcą
również znaleźć wydawcę. Setki odbiorców nie mogły się mylić.
Są
jeszcze: „e-Książka|e-book szerokopasmowa kultura”, „Śmierć
książki”, „Estetyka książki elektronicznej” czy „Pisać”
i wiele, wiele innych***. Wiążą się one jednak z pisaniem mniej lub
bardziej luźno, więc spuszczam na nie niniejszym kurtynę milczenia. Co nie
znaczy, że nie warto ich czytać. Przeciwnie, w pisaniu najbardziej uczy
czytanie, a książek przydatnych pisarzom jest wiele - i niekoniecznie są to
wyłącznie poradniki pisarskie.
Pisanie o
pisaniu to temat na porażkę dla nawet największych. Czy warto czytać
o tym? Możliwe, że adept pióra i klawiatury dowie się tego, co
wiedzieć powinien. Z pewnością zaczerpnie informacji o tym, jak pisać, budować
fabułę, konstruować intrygę, układać dialogi i tworzyć bohaterów czy wybierać
czas i miejsce akcji. Jednak wszystkie wspomniane lektury trzeba traktować z
pewną rezerwą. Idealnego vademecum pisarza nie ma, tak jak ideału kobiety. Poza
moją narzeczoną, rzecz jasna. [edit: żoną].No i moją "Biblią #SELF-PUBLISHINGu" ale to, już jest zupełnie inna para kaloszy. ;-)
Biblia #SELF-PUBLISHINGu? Tak!
Można
pomyśleć, że pisząc powieść, tworzymy dzieło. Jeśli książką będzie poradnik,
mamy już tylko banał. Nic bardziej mylnego. Po przeczytaniu tych kilkunastu
tytułów uważam, że napisać dobry poradnik jest sprawą szalenie trudną.
Szczególnie, jeśli ma on być o pisaniu. Dlatego z każdego wymienionego wyżej
dzieła trzeba czerpać porady wybiórczo. Albo w ogóle. Bo tak naprawdę, to nikt
nie wie, o co dokładnie w pisaniu chodzi. A jak nie wiadomo o co
chodzi, to chodzi o pieniądze. Bo, poradniki się dobrze sprzedają.
***
„Jak napisać i wydać książkę” – Tallar Grażyna Grace
„Szkoła twórczego pisania?” – Joanna Wrycza-Bekier
„Piszę, bo chcę! Poradnik kreatywnego pisania” – Krystyna Bezubik
„Piszę, więc jestem” – Stanisław Jaworski
„Praktyczny Kurs Pisarstwa” – Katarzyna Siba
„Mistrzologia” – Arkadiusz Podlaski
„Alchemia słowa” – Jan Parandowski
„Jak zostać pisarzem?” – Stanisław Stanik
„Chlapanie atramentem: poradnik dla młodych pisarzy” – Anne Mazer, Ellen Potter
„Wyznania młodego pisarza” – Umberto Eco
„Sztuka pisania” – Wiktoria Nester
„Jak pisać? Poradnik” – Radosław Pawelec, Dorota Zdunkiewicz-Jedynak
„Jak pisać książki i ( nie ) dać się pozwać” – Rafał Pieja, Marek Różycki
„Niedoskonałe odbicie: warsztat scenarzysty filmowego” – Maciej Karpiński
„Pisanie scenariusza filmowego” – Syd Field, Rolf Rilla
„Poczta literacka czyli jak zostać (lub nie zostać) pisarzem” – Wisława Szymborska
„Praca nad scenariuszem” – Oliver Schütte
„O sztuce czytania i pisania” – Olof Lagercrantz
„Pisać skutecznie: strategie dla każdego autora” – Ewa Wilcz-Grzędzińska, Tomasz Wróblewski
„Sztuka pisania” – Andrzej Wiszniewski
„Sztuka pisania po polsku: poradnik praktyczny” – Michał Kuziak
„Jak napisać scenariusz” – Raymond G. Frensham
„Cześć, poeci i poetki” – Danuta Wawiłow
„Jestem – więc piszę: między rzemiosłem a wyobraźnią” – Grażyna Tomaszewska, Beata Kapeli-Bagińska, Zofia Pomirska
„Mity i rzeczywistość literacka” – Jan Górec-Rosiński
„Sztuka myśli i słowa” – Stefan Garczyński
„Sztuka opowiadania, sztuka słuchania” – Klaus W. Vopel
„Złota róża : uwagi o pracy pisarza” – Konstanty Paustowski
„Rzecz niemożliwa: fragmenty o pisaniu i kochaniu” – Remigiusz Ryziński
„Siódma zasłona literatury” – Henry Bars
„Tajemnica i suspens. Wokół głównych problemów creative whiting” – Jacek Dąbała
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze wulgarne, hejt oraz spam będą usunięte.